czwartek, 21 czerwca 2012

Rozdział 1

Jestem u cioci w Anglii. Pewnego dnia ciocia dała mi bilet w pierwszym rzędzie na koncert moich idolów, czyli chłopaków z One Direction. Byłam w niebo wzięta ! Zawsze marzyłam o spotkaniu ich. Trochę żałowałam, że nie jest to VIP, ale w końcu pierwszy rząd. Kilka dni przed koncertem zrobiłam ogromny plakat, na którym jest napisane: Free Hugs ! ` Miałam nadzieje, że moi idoli chociaż na mnie zerkną. Kiedy już stałam pod sceną tłum wściekłych fanek darły się i przekrzykiwały nawzajem. Strasznie mnie to wkurzało. Ale po chwili na scenę wbiegł Niall i powiedział (oczywiście po Angielsku), że koncert czas zacząć. No i w końcu zaczęłam się uśmiechać. Chłopaki z One Direction koncert zaczęli od piosenki Everything About You. Cały tłum wściekłych fanek wraz ze mną śpiewał i skakał. W pewnej chwili zobaczyłam, że Harry się do mnie uśmiecha. Niestety zostałam przygnieciona przez jakąś dziewczynę. Nie przejmowałaś się tym i za chwilę wstałam. Jednak loczek już nie spoglądał. Nie zwracając na to uwagi nadal się świetnie bawiłam. Przy piosence Up All Night postanowiłam podnieść do góry swój plakat. Zauważył to Irlandczyk i słodko się uśmiechnął po czym powiedział coś na ucho Harremu. Ten spoglądnął na mnie i również się uśmiechnął. Podczas śpiewu chłopaków Harry zaprosił mnie na scenę i powiedział: no więc mnie przytul. ' Ja zacieszając bez namysłu się przytuliłam do słodziaka. Piosenka się skończyła. reszta chłopaków również się do nas przyłączyła. Ale kolej na następną piosenkę: Tell Me A Lie. W czasie kiedy chłopaki śpiewali Harry wziął mnie na bok i zapytał czy mam bilet VIP. Ze smutkiem na twarzy odpowiedziałam, że nie. Chłopak wyciągnął z kieszeni bilet i mi go dał. Kazał mi wrócić na publiczność jak gdyby nigdy nic. No więc wróciłam i nadal świetnie się bawiłam. Na koniec koncertu poszłam za scenę ze swoim biletem VIP. Spotkałam tam chłopaków i wielki tłum zwariowanych fanek. Czułam sie zakłopotana, więc usiadłam na jakimś podeście i czekałam aż tłum się trochę rozejdzie. W pewnym momencie zauważył mnie Harry i do mnie podbiegł. Złapał mnie za rękę i razem wbiegliśmy do garderoby, gdzie nikogo nie było. Zaczęliśmy rozmawiać.
Harry: więc jak się nazywasz ?
Ja: Pati i jestem Waszą wielką fanka
H: Jakoś tego po Tobie nie widać, ale to dobrze. - i słodko się uśmiechnął.
J: Czemu akurat tutaj mnie przyprowadziłeś ?
H: Od samego początku jak Cię zobaczyłem wydawałaś się inna od reszty fanek. Wpadłaś mi w oko.- Po tych jego słowach cała się zaczerwieniłam i nie wiedziałam co powiedzieć. Chłopak widząc to dał mi buziaka w policzek.
J: A to za co ?
H: Za to, że jesteś wyjątkowa.. -Loczek znów się uśmiechnął. Porobiliśmy sobie śmieszne i te normalne zdjęcia i wymieniliśmy się numerami telefonów. Po czym wyszliśmy z garderoby. Udając, że to nie miało miejsca wzięłam autografy od reszty chłopaków i wróciłam do domu ciotki. Leżąc na łóżku, z słuchawkami w uszach ciągle się zastanawiałam czy to sen. Ale nie... To prawda ! Sam Harry Styles wziął ode mnie numer. Postanowiłam, że muszę się z tym podzielić z Paulą - moją przyjaciółką z Polski. Włączyłam laptopa i napisałam Pauli na fb, że mam numer Harrego. Po napisaniu odłożyłam laptopa i położyłam się spać, zastanawiając się co przyniesie nowy dzień.

------------------------------------------
Wiem, wiem ... Trochę kiczowaty ;/ Ale to pierwszy ...
Co o nim myślicie ? Może być jak na początek ? :)

2 komentarze:

  1. fajny rozdział. Jestem ciekawa co będzie w następnych rozdziałach. Zapraszam do mnie :
    http://without-you-baby.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń