piątek, 22 czerwca 2012

Rozdział 2

Następnego dnia obudziłam się bardzo wcześnie. Wstałam i poszłam do łazienki się ogarnąć. Po 20 minutach zeszłam na dół do kuchni gdzie była już ciocia przygotowująca śniadanie.
Ciocia: Jak było na koncercie ? - zapytała z uśmiechem.
Ja: Zajebiście ! Poznałam samego Harrego Styles'a i dał mi swój numer ! - mówiłam podekscytowana.
C: Skarbie, tylko uważaj na to co będziesz robić. Jestem tutaj za Ciebie odpowiedzialna, rozumiesz ?
J: tak ciociu . Rozumiem. Ale naprawdę nie musisz się o mnie martwić bo Harry jest bardzo miły. - Skończyłyśmy na tym rozmowę i wzięłam miske, mleko i płatki po czym poszłam do salonu i usiadłam na kanapie zajadając się. Włączyłam telewizor i zobaczyłam relacje z koncertu, na którym byłam. Mówili o tym, że podczas dawania autografów Harry Styles zniknął i pod koniec wrócił. Martwiłam się tylko o to, żeby nie wydało się, że to ja z nim byłam. Nie chciałam zniszczyć tym mu kariery.
Po śniadaniu usiadłam na łóżku, przy laptopie i zobaczyłam, że na fb jest Paula od razu do niej napisałam. Ona chciała jednak pogadać na skype. Więc się połączyłyśmy.
Paula: No hej Pati, jejuuu ale ja sie za Tobą stęskniłam !
J: Taak ja za Tobą też. Ale nie uwierzysz co mnie wczoraj spotkał !
P: Tak, wiem. Pisałaś mi już to. Masz numer Harego Stylesa - powiedziała tak jakby miała to gdzieś.
J:  Nooo ! Jestem strasznie podekscytowana ! Miał dzisiaj zadzwonić....- Paula mi natychmiast urwała:
P: Skąd wiesz, że to nie jest zwykły podrywacz ? A jeśli chce Cie tylko wykorzystać ? Pati, martwie się o Ciebie.
J: To nie jest podrywacz ! Jest może gwiazdą, ale też jest zwykłym chłopakiem.
P: Czyli podrywaczem. Nie wiesz w co sie pakujesz. - Po tych słowach zamknęłam laptopa i zaczęłam płakać w poduszkę. Tutaj nikogo nie mogłam się poradzić... Leżałam tak chyba pół dnia. Nawet nie jadłam obiadu. W końcu usłyszałam telefon. Odebrałam. Usłyszałam głos loczka:
Harry: No hej Pati. Masz może jakieś plany na dzisiejszy wieczór ?
J: Hmmm niee.
H: No to już masz !
J: Ooo na prawdę ?
H: Masz ochotę pojechać na imprezę do Eleanor, dziewczyny Louis'a ? Organizuje ona urodziny i można przyjść z osobą towarzyszącą więc chciałbym Ciebie zaprosić.
J: Noo nie wiem.
H: No proszę ! Bedzie fajnie. Lepiej się poznamy. Poznasz przy okazji moich znajomych.
J: No dobra. - powiedziałam z entuzjazmem.
H: Okej to gdzie mieszkasz ? To będę za pół godziny. -Podałam mu adres i się rozłączyłam.
Byłam strasznie podekscytowana. Nie wiedziałam co mam na siebie założyć. Sukienek nie noszę, szpilek też nie. Bałam się, że nie spodobam się Harr'emu. Wtem wparowała do mojego pokoju ciocia.
C: słyszałam jak z kimś rozmawiałaś.
J: Tak. To był Harry
C: Ten Styles ?
J: Tak. Zaprosił mnie na urodziny jego koleżanki. Mogę iść ?
C: A o której wrócisz ?
J: No, nie wiem.
C: A on po Ciebie przyjeżdża ?
J: Tak, za pół godziny.
C: Okej.. Wtedy z nim pogadam. Wyszykuj się. - Uśmiechnęła się i wyszła z pokoju.
Zdenerwowana wyjęłam z szafy dżinsowe rurki, różowy neonowy t-shirt z napisami i niebieskie conversy za kostkę. Nad fryzurą za bardzo się nie męczyłam. Rozczesałam moje fale i zeszłam na dół.
C: No, no, no.. Wyglądasz ślicznie. -uśmiechnęła się.
J: Nie prawda. Wyglądam tak jak zawsze.
C: Ale pięknie. - pocałowała mnie w czoło.
Po chwili rozległ się dzwonek do drzwi. Otworzyłam.
H: Wow ! Wyglądasz... tak słodko. -Harry dał mi buziaka w policzek i wyciągnął do mnie rękę. Złapałam go.
C: ekhem.. przepraszam. Harry o której zamierzasz odwieźć Pati do domu ?
H: Nooo... Ja myślałem, że Pati by mogła spać u nas w domu.
C: Nie, to wykluczone !
P: Ciociu proszę !
H: Mogę pani przysiąc, że nic złego jej sie nie stanie. - Loczek uśmiechnął się.
C: No dobra. Ale uważajcie na siebie.
P: Dziękuje ! - pocałowałam ciocię w policzek. - To papa !
Razem wsiedliśmy do limuzyny, gdzie siedział Zayn Malik, Liam Payne i Niall Horan.
Niall: Ej ! To Ty jesteś tą dziewczyną, która miała plakat z napisem ` Free Hugs `, prawda ?
P: Emm, tak to ja ! - szeroko się uśmiechałam. Nie mogłam uwierzyć w to, że to sie dzieje na prawdę. To było jak spełnienie wszystkich marzeń. Razem z Harrym, Niallem i Liamem całą drogę rozmawialiśmy. Zayn natomiast pisał sms'y z Perrie (Jego dziewczyną). Gdy byliśmy już na miejscu. Harry złapał mnie za rękę i uśmiechnął się. Weszliśmy razem do środka. Podeszliśmy do Eleanor i złożyliśmy jej życzenia. Impreza szybko się rozkręciła. O dziwo zaczęła lecieć piosenka One Direction - More Than This. 
J: Iiiiip !! To moja ulubiona piosenka ! -powiedziałam po czym Harry złapał mnie delikatnie za rękę.
Poszliśmy na parkiet. Przytuliliśmy się a swoimi rękoma delikatnie jeździł po moich pośladkach.
H: Wiesz, mało Cię znam, ale bardzo mi się podobasz. - Po tych słowach odchyliłam lekko głowę, uśmiechnęłam się i pocałowaliśmy się. Całą imprezę spędziliśmy razem, całując i przytulając się. Po 12 w nocy przyjęcie zakończyło się. Razem z chłopakami + Danielle (Dziewczyna Liama) i Eleanor wróciliśmy do willi chłopaków. Wszyscy położyli się spać a Harry zaprowadził mnie do swojego pokoju.
H: Tutaj będziesz spać.
J: A Ty ?
H: Ja, żeby Ci nie przeszkadzać czy coś pójdę położyć się na kanapie do salonu.
J: Nie ma mowy ! Zostajesz tutaj ze mną ! - pociągnęłam go do siebie i razem rzuciliśmy się na łóżko. Zaczęliśmy się namiętnie całować a nasze ręce wędrowały po całych ciałach. Jednak do niczego nie doszło. Oboje zasnęliśmy.

-----------------------------------
Ufff, no to już 2 rozdział haha :D
Talentu chyba nie ma :PP
Komentujcie .. x x

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz