Na następny dzień, kiedy już byłam ubrana i ogarnięta. Zeszłam na dół do salonu. Na kanapie siedziała cała piątka, w tym Liam. Siedział pomiędzy chłopakami jakby przygnębiony. Głowę miał spuszczona w dół. Nic nikt nie mówił. Podszedł do mnie Harry. Dał mi buziaka w policzek, przytulił mnie i powiedział: -Danielle jest w ciąży. -Zatkało mnie...
Ranek minął strasznie drętwo i chicho. jakby to nie był ten dom. Przecież Liam powinien się cieszyć, że będzie miał synka lub córeczkę. A on tylko cały czas siedział na kanapie. Podeszłam do niego.
J: Nie cieszysz się ? -nie spoglądając na niego, zapytałam.
L: Sam nie wiem. Z jednej strony to jest zajebiste uczucie, ale z drugiej strony boję się, że mnie to przerośnie. Że wszystko się zmieni.
J: Nie możesz wszystko obracać w złe. Pomyśl to tych dobrych stronach. -odwróciłam głowę w jego stronę i ciepło się uśmiechnęłam.
L: A jeśli przeze mnie rozpadnie się zespół ?-Powiedział mając łzy w oczach. To zdanie usłyszał Louis.
Lou: Nie ma mowy ! Zespół nie rozpadnie się tylko dlatego, że będziesz miał dziecko ! Będzie to nasz fan numer 1. - zaśmiał się, po czym usiadł obok Liama i go po przyjacielsku objął. -Damy radę.Wszyscy Ci pomożemy. A teraz... zmykaj do Danielle. Ona teraz najbardziej cie potrzebuje.- i Liam wyszedł. Louis spojrzał na mnie z uśmiechem. Odwzajemniłam to..
J: Ej, Louis nie wiesz gdzie jest Harry ?
Lou: Chyba na górze.
Szybkim krokiem popędziłam do sypialni Harrego. Gdy weszłam chłopak leżał na łóżku. Rzuciłam się na niego i zaczęłam go gilgotać. On zaczął robić to samo. A po chwili rozpętała się wojna na poduszki. Śmialiśmy się i wygłupialiśmy jak małe dzieci. i w pewnym momencie Harry rzuciła się na mnie, tym samym przerywając nasze wygłupy. Leżąc na mnie patrzył mi głęboko w oczy.
J: Emmm , wiesz... Nie jesteś taki lekki. - Uśmiechnęłam się.
H: Ale za to jaki seksowny. -Zaśmiał się po czym mnie pocałował. Nie przestając się całować, ja znalazłam sie na nim. I znów ta wyjątkowa chwila... Całowaliśmy się namiętnie, a nasze ręce wędrowały po całych ciałach. Czułam, że Harry chce coś więcej, ale ja... Coś mi po prostu nie pozwalało. Przestałam. Położyłam się obok a niego a łzy mi spływały po policzkach.
H: Coś się stało ? -Położył się na boku i mnie objął. Spojrzałam na niego.
J: Jesteś jedynym chłopakiem, do którego czuje... coś większego niż zauroczenie.
H: Więc w czym problem ?
J: W tym, że ja za 2 miesiące wylatuje do Polski. Co będzie później ? Ty o mnie zapomnisz i będziesz robił to samo tyle, że z innymi dziewczynami.
H: Czemu tak myślisz ?! -Zapytał oburzony.
J: Nie wiem ! Ale.. po prostu się boję ! Harry ... -Loczek mi przerwał
H: Kocham Cię i nigdy o Tobie nie zapomnę. -Pocałował mnie.
J: Więc co będzie jak wrócę do Polski ?
H: Będziemy się nawzajem odwiedzać. - Uśmiechnął się. -Uwierz mi, nie chce Cie stracić. -i znów mnie pocałował tym razem bardziej namiętniej. Pocałunek przerwał mój telefon. Dzwoniła do mnie mama. Wstałam i odebrałam. Pomimo drogich rozmów, rozmawiałam z nią chyba z 20 minut. A w tym czasie Harry przeglądał TT. Po skończonej rozmowie usiadłam obok chłopaka.
J: Co jest ciekawego ? -uśmiechnęłam się.
H: Dużo piszą o nas. Hejty hejtują , Directionerzy życzą szczęścia -Pocałował mnie w policzek.-Mówiłem, że będzie dobrze. -Oparłam się na jego ramieniu.
J: Tak bardzo się cieszę. -Zauważyłam na TT twitta Liama: Zostanę tatusiem. Zapowiadają się ciekawe miesiące z @DanielleCalder ;* . ' jejuu , to było takie słodkie. Danielle w ciąży a jeden z chłopaków One Direction zostanie tatusiem.
H: To dziecko będzie miało seksownego wujka. -Harry powiedział to "skromnie".
J: Noo z tym to się mogę zgodzić. -Pocałowaliśmy się.
Wieczorem powiedziałam Harremu, że idę na spacer. Zdziwił się że sama idę. Ale ja wzięłam swoją deskorolkę i wyszłam. Założyłam słuchawki na uszy i puściłam ulubioną muzykę. Jeździłam na chodnikach po ulicy, na której znajdowała się willa chłopaków. Więc za daleko się nie oddalałam. Po 30 minutach wróciłam do domu. Na kanapie siedzieli chłopaki a w kuchni Danielle z Eleanor. Odłożyłam deskorolkę i podeszłam do dziewczyn. Zaczęłyśmy rozmawiać o tym jakie imię dla dziewczynki a jakie dla chłopca. Oczywiście było dużo propozycji, ale żadna nie wpadła Dan do gustu. Eleanor mówiła, że będzie cudowną ciocią, bo razem z Louisem planują wziąć ślub. Jeszcze nie teraz, ale na pewno w tym samym roku. O tym nic się nie odzywałam i nagle padło pytanie do mnie od Danielle:
Dan: A jak z tobą i z Harrym ? -Zapytała z uśmiechem.
J: No dobrze się układa. -Opowiedziałam z niepewnym głosem.
Dan: Widać, że coś jest nie tak. Boisz się co będzie później prawda ?
J: Zgadłaś. -posmutniałam. - Jestem tu tylko na wakacjach. A co będzie jeśli podczas kiedy nie będziemy się widzieć on zakocha się w innej ? -zaczęły mi spływać łzy po policzkach. Eleanor i Danielle przytuliły mnie.
El: O to się nie martw. Chłopaki na pewno go przypilnują bo Cię lubią. -Uśmiechnęłam się lekko z nadzieją, że one mają rację. Po chwili objął mnie od tyłu Harry.
H: O czym tak rozmawiacie ?
Dan: O was. - i z uśmiechem razem z Eleanor poszły do chłopaków. Harry mnie obrócił w swoją stronę.
H: Nie musisz się martwić o to, że o Tobie zapomnę. Kocham Cię i nawet nie wiesz jak bardzo. -Pocałował mnie. Jednak ja i tak stawiałam na swoim i nie chciałam żeby między nami coś doszło. Postanowiłam sobie: Jeśli mnie na prawdę kocha to poczeka..
Oboje poszliśmy do sypialni i się położyliśmy. tym razem to ja go pocałowałam i zaczęliśmy się namiętnie całować i obściskiwać. Jego ręce były tak delikatne, że o wszystkim zapominałam, nawet o swoim postanowieniu. Harry bez zastanowieniu rozebrał mnie. Byliśmy nadzy. Nadal się całowaliśmy. I po chwili poczułam, że chłopak we mnie wchodzi. Całując się, poruszał się coraz szybszym tempem. Zamiast krzyczeć, żeby nie obudzić reszty chłopaków, wbijałam swoje paznokcie w jego pośladki. W końcu oboje doszliśmy. Nie wierzyłam, że to zrobiliśmy. No i moje postanowienie poszło się jebać. Dosłownie. Zmęczony Harry wyszedł ze mnie i położył się obok mnie.
H: Przepraszam.
J: Nie masz za co. -Pocałowałam go w policzek.
H: Wiem, że nie byłaś gotowa a ja...-Przerwałam mu
J: Jeśli bym nie chciała to bym przerwała. Kocham Cię. - wtuliłam sie w jego tors i razem usnęliśmy.
---------------------------------
OMG :O co ja pisze.. hahaha :D
Niee no , nieźle ;p
5 za mną ;**
Komentujcie co o tym myślicie <33
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz